BAROK
bazyliką św. Piotra w Rzymie (dzieło Berniniego, 1598—1680), z Luwrem w Paryżu i z kościołem św. Mikołaja w Pradze.
W badaniach literackich terminem „barok" posłużył się po raz pierwszy polski uczony Edward Porębowicz w końcu XIX w., ale w podręcznikach dziejów literatury wprowadzono ten termin później znacznie, choć wcześniej niż ... we Francji. Tam dopiero od około 50 lat mówi się o literaturze barokowej pomiędzy dobą renesansu i klasycyzmu.
Na przełomie renesansu i baroku tworzył największy dramaturg nowożytnej literatury światowej i największy poeta angielski, William Shakespeare (1564—1616). Bez tego nazwiska obraz renesansu europejskiego nie byłby pełny. Świetnie przetwarzał tematykę antyczną. W Komedii omyłek (1593) był odtwórcą Menechmów Plauta i do tego komediopisarza nawiązał w Wieczorze Trzech Króli (ok. 1601), opartym na motywie rozłączenia podobnych do siebie brata i siostry. W Śnie nocy letniej (ok. 1595) imię Tytanii urobił z Owidiuszowych Metamorfoz, akcję zlokalizował w okolicy Aten. Wątek baśniowy splótł poeta w interesujący sposób z wątkiem realistycznym. Są bowiem kochankowie, ich sprawy przedstawione serio, nawet nieraz brutalnie. W wątku baśnio-
152
wym zauważamy nawet groteskę (Tytania i Osioł). Tytania, Oberon i świat Elfów to postacie nadające utworowi romantyczną barwę. W sposób zręczny wprowadził poeta sztukę w sztuce: Spodek i rzemieślnicy. Jak wiemy, komedia ta wpływ miała na Balladynę Słowackiego. Sh'akespeare przetwarzał w dramatach żywoty opowiadane przez Pluta-rcha, np. Juliusz Cezar (1599). W Burzy (1611) zastosował się do zasady trzech jedności. Ale tematykę czerpał przede wszystkim z legend średniowiecznych. W jego komediach niekiedy trudno oddzielić fantastykę od rzeczywistości. Mądrość styka się z głupotą, subiektywne z obiektywnym, ideał z realnym stanem rzeczy. Fantastyka, kontrastowość i pomieszanie gatunków literackich to elementy czyniące z Shakespeare'a — komediopisarza poetę już barokowego. W Wesolych kumoszkach z Windsoru (1597) i w Królu Henryku IV (1598) wprowadził kreację komiczną Falstaffa, jedną z naj świetniej szych w literaturze światowej.
W tragedii Romeo i Julia (ok. 1595) tytułowa para kochanków stoi u progu nowożytnej literatury jako kolejna klasyczna para obok tych, jakie przekazały potomności: starożytność (Hero i Leander) i średniowiecze (Abelard i Heloiza). Jest to tragedia losu. Nienawiść dwu pysznych rodów w Weronie niszczy miłość Romea i Julii. Jako powieść miłosna utwór niejednokrotnie wzrusza swym liryzmem. W Hamlecie (ok. 1601) przeniósł Shakespeare temat z atmosfery na poły historycznej, na poły legendarnej czasów zamierzchłych w cywilizowany świat chrześcijański. Osiągnął wysoką klasę tragizmu, czyniąc Hamleta człowiekiem swych czasów, ale wyrastającym ponad swój czas. Jego otoczenie to bezwzględni, przewrotni politycy. On widzi sprawę w wymiarach moralnych. Chce walczyć, naprawiać świat. Wprowadził poeta wątek sensu istnienia: być albo nie być. Jest Hamlet filozofem, ale i człowiekiem zmuszonym do działania. Jak w losie Edypa, tak w jego losie nic nie może zmienić faktów z przeszłości: jego stryj zabił jego ojca i poślubił matkę.
W Otellu (ok. 1604) zwięzłość struktury osiągnęła znamiona klasycznej prostoty. Jago, uosobienie zła, prowadzi intrygę przeciw bohaterowi tytułowemu i Desdemonie, którzy nie są nawet zdolni do zrozumienia intrygi; oboje giną niewinnie. W Królu Learze (1605—1606) bohater tytułowy postawił na fałszywe wartości; uwierzył tym, którzy mu pochlebiali. Winą tragiczną jest jego pycha, która nie pozwala mu krytycznie ocenić otoczenia. Jest tu tragedia władcy wygnanego przez niegodziwe córki. Tylko jedna z nich, Kordelia, usiłowała go uratować. Zginęła.
153
Ojciec zginął nad jej trupem. Scena wypędzenia matki w Balladynie zainspirowana została Królem Learem. Makbet (1606?) wprowadza zbrodniarkę na miarę klasycznych kreacji Klitajmestry i Medei. Trzy wiedźmy są wspólniczkami zbrodni; jakaś moc tajemna kieruje akcją. Makbet jest tragedią ambicji. Walka o władzę za wszelką cenę jest drogą zbrodni, a droga zbrodni — drogą bezsensu. Powstała tragedia bezsensu, nihilizmu. Lady Makbet jest poprzedniczką Balladyny. O tragedii Słowackiego, przypomnianej już trzykrotnie, napisał Krasiński, że ją Shakespeare porodził w głowie Słowackiego.
Ben Jonson (1573? — 1637), dramaturg współczesny Shakespeare'owi, nieporównywalnie mniejszego znaczenia, zawarł w nagrobku ku czci poety największego myśl, że należy on do wszystkich czasów, nie do swoich. Tak się stało, że naukowe poznanie Shakespeare'a przyszło później: w Niemczech zrozumiał go należycie w XVIII w. Lessing, a przekład całości stworzył August Wilhelm Schlegel już w dobie romantyzmu. W Polsce zasługi na polu przyswojenia Shakespeare'a położył w XVIII w. Wojciech Bogusławski; poznawano go jednak coraz lepiej dopiero w dobie romantyzmu.
JohnMilton (1608—1674) urodził się wtedy, gdy Shakespeare miał już za sobą całą drogę twórczą. Był znakomitym poetą łacińskim; do nieśmiertelności przeszedł jako autor epopei Raj utracony (1667), napisanej w języku angielskim. Po Dantem i on stworzył wizję piekła; Szatana, pragnącego zrównać się z Bogiem i do nieba wprowadzić wojny, uczynił główną postacią.
We Francji największym twórcą barokowym był Pierre Corneille (1606—1684): autor m.in. Cyda (1637), Horacjuszy (1640), Cynny (1641). Ogromną rolę gra u niego ostentacja, spełniająca funkcję dekoracyjną. Ważnym zagadnieniem jest obrona honoru. Główny utwór jest tragedią honoru i tragedią sławy. Ojciec Chimeny, ukochanej bohatera tragedii Rodryka, zelżył jego ojca. Rodryk zabił w pojedynku niedoszłego teścia. Gdy jednak okryty chwałą wrócił do ojczyzny po odniesionym zwycięstwie, Chimena przebaczyła mu i oddała rękę. Tragedia zaliczana przez stulecia do klasycystycznych sprawia kłopot, gdy idzie o kwestię zachowania reguł. Skodyfikował je wprawdzie już później Boileau, ale dyskusje na temat 24 godzin trwania akcji i umówionego miejsca toczyły się dawniej. Corneille reguły te pojął swobodnie: umówionym miejscem jest Sewilla; tylko pozornie trzymał się 24 godzin, gdyż naprawdę wydarzenia nie mogły rozegrać się w ciągu doby.
154
Odkryciem niedawnych lat jest złączenie Corneille'a z barokiem. • W dziejach filozofii wydała Francja doby baroku jedno wielkie nazwisko — Blaise Pascala (1633—1662), autora Myśli (druk. 1669). Uczył Pascal o bezradności rozumu, o „porządku serca".
Jak Shakespeare wyrósł ponad renesans, tak samo nie mieścił się w renesansie hiszpańskim M iguel de Cervantes(1547—1615), twórca Don Kichota (1605—1615). Wyszydzenie ideału rycerza średniowiecznego mogło być dziełem renesansowego twórcy, ale bogactwo namiętności nadaje eposowi piętno barokowe. Uklasyczniły się pewne sceny i motywy Don Kichota, np. walka z wiatrakami czy ogólnie: donkichoteria.
Rozpoczął Cervantes wielki okres literatury hiszpańskiej; już za jego czasów zaczął pisać pierwszy w szeregu świetnych dramaturgów Feliks Lope de Vega (1562—1635), autor podobno 2200 sztuk (sic!), z czego dochowało się ok. 470. Był twórcą dostrzegającym tłum. W Owczym źródle (ok. 1614) ujął się za chłopami, bohaterem dramatu uczynił lud wiejski. Przykładem czarującej sztuki obyczajowej jest Pies ogrodnika (ok. 1615). Był dramaturgiem odkrywczym i płodnym, zdolnym do malowania portretów; roztaczał przed widzem świat bogaty, kolorowy. Pośpiech Lopego de Vega (żadną miarą nie: Lope de Vegi!) szkodził wykonaniu.
Największym dramaturgiem hiszpańskim był Pedro Calderón de la Barca (1601—1687), autor także płodny, twórca 111 dramatów i 70 autos sacramentales (sztuki religijne). Jak u Corneille'a, ogromną rolę odgrywał u niego honor; jedna sztuka nosi tytuł Lekarz swojego honoru (1635), świadectwo kodeksu społecznego czasów Calderona. Honor narodu w osobie następcy tronu jest ideą Księcia niezłomnego (1629), kongenialnie przetworzonego przez Słowackiego. Rozszerzeniem pojęcia honoru jest uczynienie (w Alkadzie z Zalamei, ok. 1640) bohaterem tragicznym chłopa mszczącego się za uwiedzenie córki. Autos sacramentales wystawiane były zazwyczaj dla uczczenia Eucharystii. Uwielbienie Krzyża (ok. 1633) to dramat o zbawieniu grzesznika, który uczcił krzyż. W Życiu snem (ok. 1636) akcja rozgrywa się w Polsce, kraju egzotycznym, baśniowym. Ogólnoludzkim elementem jest rozmyślanie młodego księcia na temat pychy.
Włoski liryk Giambattista Marino (1569—1625) zapładniał twórczo licznych poetów barokowych, ale potomność oceniła go niżej. Na zapamiętanie zasługuje jedno nazwisko poety barokowego z krajów słowiańskich: Dalmatyńczyk Ivan Gundulić (1588—1638) w długiej
155
epopei Osman hołd złożył orężowi polskiemu, sławił chocimskie zwycięstwo z 1621 r., zadedykował utwór królewiczowi Władysławowi IV.
* **
Barokowych zabytków w sztuce polskiej przechowało się wiele. Poza bardziej znanymi, jak np. kościoły św. Anny i św. Piotra i Pawła w Krakowie, wymienić należy specjalną odmianę, nazwaną barokiem nadwiślańskim. Trzy świątynie: kościół farny w Kazimierzu nad Wisłą, kościół św. Józefa w Lublinie i kolegiata w Zamościu stanowią typ niepowtarzalny w skali europejskiej.
Nową epokę poezji polskiej datować należy od 1618 r., od ukazania się polskiej adaptacji Goffreda Tassa dokonanej przez Piotra Kochanowskiego (1560—1620). Dzieło obcego autora, mające za przedmiot fragment dziejów powszechnych, pierwszą wyprawę krzyżową, stało się w polskiej szacie naszą narodową epopeją jako wyraz idei mesjanizmu (gęsta Dei per Francos — czyny Boże dokonane ręką Francuzów), inspirowało naszą ideę, że Polska jest powołana do szczególnych dokonań jako przedmurze chrześcijaństwa; uklasyczniło oktawę jako drugi obok trzynastozgłoskowca wiersz naszej epiki. Aż do Pana Tadeusza poemat był najbardziej poczytnym eposem w Polsce, ale jeszcze Mickie-wiczowemu arcypoematowi inspiracji użyczył m. in. przez wprowadzenie inwokacji do Matki Bożej a nie do muzy, jak we włoskim oryginale.
W pierwszych dziesiątkach lat XVII stulecia tworzył największy poeta polsko-łaciński, Maciej Kazimierz Sarbiewski (1595—1640), poeta uwieńczony, znany poza Polską i nazywany Horacym Sarmac-kim, autor ód, których edycję z 1636 r. Rubens ozdobił kartą tytułową. Był nie tylko horacjonistą, ale i wergilianistą, był profesorem poetyki. Jego wykłady przetrwały w rękopisie przez trzy wieki, ale zostały w XX w. wydane; zawierają najpełniejszy w dawnej Polsce zarys teorii literatury.
Szymon Szymonowie (Simonides), twórca Sielanek wydanych już w XVII w., był jeszcze poetą renesansowym. „Simonidowym niedostępnym śladem" kroczył autor Sielanek nowych ruskich (1663), Józef Bartłomiej Zimorowic (1597^1673): Cykl erotyków Roksolanki (1654), nawiązujący do Kochanowskiego Pieśni świętojańskiej o sobótce (śpiew panien ruskich), łączymy z Szymonem Zimorowicem (1608—1629), przyjmując, że wydane zostały przez brata z puścizny rękopiśmiennej.
156
Wspólne autorstwo obu zbiorów jest wielce prawdopodobne. Wiek XVII nobilitował satyrę tego typu, jaką uprawiał w Rzymie Horacy. Doba renesansu znała tylko poematy zabarwione satyrycznie. Krzysztof Opaliński (ok. 1610—1656) napisał z talentem cykl Satyry albo przestrogi... (1650), posługując się wierszem białym. Satyra najbardziej znana spośród przeszło pięćdziesięciu bierze w obronę chłopów, ale... jako siłę roboczą pracującą na rzecz szlachty.
Z poetów ariańskich należy się wzmianka Danielowi Nabór o w-skiemu (1575—1650), niewątpliwie utalentowanemu, choć niewielką część twórczości jego znamy i nie wszystkie teksty z nim łączone są z całą pewnością jego autorstwa. Przewyższył go Zbigniew Morsztyn (zm. 1689), który krzywdę wypędzenia arian z Polski napiętnował w Pieśni w ucisku, jednym z najwybitniejszych u nas utworów z zakresu „liryki gniewu". Napisał najobszerniejszy w dawnej poezji naszej cykl emblematów. Najbardziej znanym poetą lirycznym był Jan Andrzej Morsztyn (1613—1693), autor zbiorów Kanikuła ( 1647) i Lutnia (1661), wydrukowanych w XIX w. dopiero. Świetnie posługiwał się kontrastami (np. w sonecie Do trupa); do perfekcji doprowadził stosowany przez innych poetów, np. przez Naborowskiego, środek zwany summatio, tj. zakończenie liryku zbierające syntetycznie myśli wyrażone w poprzednich wersach (np. O swej pannie; Do tejże; Niestatek); znakomicie władał metaforyką dynamiczną (Do tejże). Przełożył Corneille'a Cyda i wystawił ten dramat na dworze królewskim.
Wybitnym poetą epicznym był Samuel Twardowski (zm. 1660), autor czterech długich poematów historycznych, dwu wierszowanych romansów, poematu politycznego i in. utworów. Poetą niewątpliwie większym był Wacław Potocki (1625—1696), autor Wojny chocims-kiej(l670, ogłoszona w połowie XIX wieku.), opartej na kronice łacińskiej Jakuba Sobieskiego (ojca króla), napisanej trzynastozgłoskowcem, obfitującej w interesujące obrazy, choć nieświetnie skomponowanej. Pod Chocimiem walczyli Polacy pod wodzą Chodkiewicza (świetne jest w poemacie jego przemówienie do wojsk) przeciw Turkom, którymi dowodził Osman. Był Potocki autorem pięciu poematów fantastycznych; największym osiągnięciem poetyckim są dwa ogromne zbiory wierszy drobnych: Ogród i Moralia, dopiero w XX w. wydrukowane. Są to niespożyte skarbnice staropolskiego humoru; stanowią znakomity materiał do poznania staropolskich obyczajów. Wiele „fraszek" ma naprawdę charakter satyr, za czym przemawia nie tylko długość, ale
157
przede wszystkim materia i sposób przedstawienia. Anonimowy poemat Oblężenie Jasnej Góry zasługuje na wzmiankę.
Utalentowanym lirykiem i fraszkopisarzem był Wespazjan Ko-chowski (1633—1700), autor dużego zbioru Niepróżnujące próżnowanie (1674), poeta sanktuariów maryjnych, piewca czynów oręża polskiego, głosiciel kultu wielkich i wybitnych ludzi, przede wszystkim poetów. Dzieło prozaiczne, Psalmodia polska (1693), upamiętniające zwycięstwo wiedeńskie, poprzedzone zostało w pewnej mierze dziełami obywatelskimi napisanymi prozą przez Szymona Starowolskiego (zm. 1656). Ko-chowski, pisząc prozą rzekome psalmy, stworzył pierwszy u nas zbiór liryków prozą, prekursorski wobec poezji naszej doby. Pisząc do Boga: „Ręka Twoja (...) pogany starła", dał najpełniejszy wyraz mesjanizmu staropolskiego. Stanisław Herakliusz Lubomirski (1642—1702) jest autorem m. in. poematu Tobijasz wyzwolony (1683), opartego na księdze Starego Testamentu nie uznawanej przez protestantów (barwa katolicka zupełnie wyraźna), napisanego oktawą, i prozaicznych Rozmów Artaxesa i Ewandra (1683), z których trzecia, poświęcona stylowi, sławi Tacyta jako wzór niedościgły. W prozaiczny wywód wkomponował poeta sonet na pochwałę Tacyta. Był to znamienny wyraz krótkotrwałej tendencji do odwrócenia się od łaciny cycerońskiej ku łacinie okresu srebrnego.
Obok głównego nurtu literatury istniał nurt uboczny, zwany mieszczańskim, plebejskim, rybałtowskim, ostatnio najczęściej sowiźrzal-skim. W przeciwieństwie do pisarzy, których sylwetki cteftwarzamy na podstawie dzieł przeznaczonych dla społeczeństwa w szerokim pojęciu tego słowa i traktujemy ich jako znanych autorów barokowych, twórcy dzieł literatury „sowiźrzalskiej" nie zawsze utrwalali swe nazwiska, niekiedy przekazywali je pod pseudonimami; rodzaje literackie uprawiane przez nich to: liryka wraz z tzw. „pieśniami, tańcami, padwana-mi"; fraszka wraz z facecjonistyką prozaiczną; satyra; komedia. Komedie wystawiane były przez wędrownych aktorów we dworach szlacheckich i w miasteczkach.
Stałego teatru dla szerszej publiczności nie było. Ale na dworze królewskim z inicjatywy Ludwiki Marii, żony dwu kolejnych Wazów, istniał teatr stały... niepolski. W szkołach prowadzonych przez jezuitów czy przez pijarów działały teatry konwiktowe; przedstawienia odbywały się zwykle dwa razy do roku. Że szlachta polska do teatru nie dorosła jeszcze, świadczy epizod o francuskim przedstawieniu w Warszawie,
158
podczas którego doszło do zabijania aktorów, opowiedziany bez żenady w Pamiętnikach Jana Chryzostoma Paska (zm. 1701), ogłoszonych yf XIX w., najpiękniejszych spośród wszystkich pamiętników doby Staropolskiej. Odmalował Pasek barwnie żywot rycerza; bił się w wielu potrzebach. Zaświadczył, jak to Czarniecki „rzucił się przez morze"; w niektórych fragmentach anegdotycznie opowiedzianych, np. o konkursach i o oświadczynach, o wydrze, dostarczył rysów do poznania polskiej obyczajowości dawnych wieków.
Barok ukształtował religijność naszą aż do czasów nowożytnych. Ołtarz barokowy dopiero w naszej współczesności ustąpił prostemu ołtarzowi soborowemu. Doba baroku wydała największego muzyka polskiego przed Chopinem, Mikołaja Zieleńskiego (zm. po 1615). Tragedią narodową było, że kraj będący niemal ustawicznie w stanie wojny, najeżdżany przez sąsiadów, był stale narażany na podeptanie i spalenie przez wojska nieprzyjacielskie dzieł kultury zaczętych, których nie można było zakończyć, lub nawet produktów już gotowych. Dlatego tak duża część dzieł literackich pozostawała w rękopisie, nie opublikowana. Obniżenie kultury powodowała także niemożność utrzymywania stosunków z zagranicą, tak ożywionych jak w dobie renesansu. Wytworzyła się większa zaściankowość, ale i większa narodowość niż w dobie poprzedniej. Sąd o baroku jako o okresie ciemnoty należy mimo wszystko odeprzeć stanowczo.
Barok nie zakończył się mechanicznie z końcem XVII stulecia. Ale na przełomie wieków odeszła pewna generacja poetów i pisarzy; czasy saskie, które znów należy wziąć w obronę, bo nie były dobą „zdziczenia", jak je kiedyś traktowano, są jednak okresem już nieco innym. A przy tym, podobnie jak to się przyjmuje w badaniu innych epok, dużego okresu (w tym wypadku lat 1696—1764) nie można traktować statycznie. Gdy jako przykład złego smaku czasów saskich podawano Józefa Baki (1707—1780) Uwagi o śmierci niechybnej (1766), zapomniano, że ten zbiór rymowanek, nb. w pewnej mierze rehabilitowany w ostatnich dziesiątkach lat, chronologicznie należy już do początków doby stanisławowskiej. I na to nie ma rady.
Czasy saskie wydały pierwsze dzieło naukowe o trwałym znaczeniu, Volumina legum (Tomy praw, t. l—8, 1732 i n.), zbiór najdawniejszych
159
ustaw konstytucyjnych Polski, wypracowany w zakonie pijarów. Odwołujemy się i dziś jeszcze do tego źródła tekstów, które nauka dziewiętnastowieczna i dwudziestowieczna dokończyła, dodawszy dwa tomy ostatnie. Zrodziła się na ziemi polskiej pierwsza encyklopedia, Joachima Benedykta Chmielowskiego (1700—1763) Nowe Ateny\l745~ —1746, 1754—1756), także niesłusznie potępiana jednoznacznie, bo ma i ona wartościowe artykuły, mimo iż jako encyklopedia napisana przez jednego człowieka znaczenia naukowego mieć nie może i jako całość nie stanowi osiągnięcia naukowego. Natomiast w Saksonii, z którą Polska niestety związana była politycznie, powstała wielka encyklopedia J o h a -na Heinricha Zedlera (t. l—64, 1732—1750), w której liczba haseł poświęconych Polsce jest ogromna.
Poprzez główne miasta Prus Królewskich (Gdańsk, Elbląg, Toruń) i odłączonych od Polski Prus Książęcych (Królewiec) przyszły do nas czasopisma „uczone", wydawane po łacinie i po niemiecku, bardzo wyjątkowo po polsku, ale Polski dotyczące. Wymienione miasta miały biblioteki publiczne (Gdańsk od 1596 r.), ale bibliotekę o centralnym znaczeniu dla kultury narodowej założył w Warszawie Józef Andrzej Załuski (1702—1774) w 1747 r. Smutne losy naszego narodu sprawiły, iż działalność tej placówki nie dosięgła półwiecza: w 1795 r. wywieziona została do Petersburga.
Poetką najwybitniejszą czasów saskich była Elżbieta Drużbacka (1695—1765); reprezentatywny dla niej jest Zbiór rytmów (1752). Pisywała poematy fabularne, opisowe, sielanki, poezje liryczne. Rozwijał się teatr. Zwiększyła się liczba teatrów szkolnych, powstawały nowe dworskie; nawet magnaci utrzymujący nadworne sceny pisywali dla własnych wystawień sztuki dramatyczne. Dla szkół pisywał komedie w zakonie jezuitów zwłaszcza Franciszek Bohomolec (1720—1784), w zakonie pijarów — Stanisław Konarski (1700—1773); tłumaczył on Cor-neille'a i osiemnastowiecznych autorów francuskich. Luminarz epoki, bodaj największy wśród swych współczesnych, na którego cześć Stanisław August kazał wyryć medal z napisem, że się „ośmielił być mądrym" (Sapere auso), był reformatorem szkół (jedną z najważniejszych ówcześnie, Collegium Nobilium, kolegium wychowujące przygotowywaną do rządzenia szlachtę, założył w 1740 r.). Pisał dla szkół dzieła retoryczne, pisał wiersze łacińskie; do nieśmiertelności przeszło pismo polityczne, O skutecznym rad sposobie (1760—1763), ostry atak przeciw liberum7 veto. Przynajmniej ćwierćwiecze poprzedzające bezpośrednio wstąpie-
160
nie Stanisława Augusta na tron (1764) uznać trzeba za okres prekursorów oświecenia w Polsce.